
Nic co ważne w życiu chrześcijanina nie może się obyć bez całkowitego zawierzenia miłosiernemu Panu, właśnie dlatego w pierwszych dniach od naszego powrotu do seminarium po wakacjach odbyliśmy wspólnie czterodniowe rekolekcje. Poprowadził je ojciec dr hab. Michał Legan, paulin, który na co dzień jest rzecznikiem prasowym klasztoru jasnogórskiego, z wykształcenia m.in. filmoznawcą i, co dał po sobie niejednokrotnie poznać, wielkim miłośnikiem Bożego Miłosierdzia.
Ojciec Michał zabrał nas w podróż do "Epicentrum Ewangelii". Przez cztery dni objaśniał nam "przypowieść o miłosiernym Ojcu i dwóch marnotrawnych synach" z piętnastego rozdziału Ewangelii według św. Łukasza. Ta duchowa wędrówka była wypełniona niezwykłymi historiami o tym, jak wiele może się zmienić w życiu człowieka, gdy uwierzy, że Bóg jest prawdziwie miłosierny, to znaczy gotowy wybaczyć nam wszystko, jeśli tylko zwrócimy się do Niego z ufnością. Wtedy Bóg, podobnie jak miłosierny ojciec z przypowieści, gdy tylko dostrzeże nas na horyzoncie, wybiega nam na przeciw i, nie pytając o nic, daje nam szatę, pierścień i sandały oraz wyprawia wielką ucztę.
Ostatniego wieczoru rekolekcji mieliśmy szansę porozmawiać z rekolekcjonistą o pytaniach, które się w nas zrodziły. Posłuchaliśmy też o tym, jak ojciec doświadczał Bożej opatrzności jako Misjonarz Miłosierdzia i ewangelizator na Woodstocku. Poświęciliśmy też wiele uwagi trudnościom, z jakimi mierzy się dzisiaj Kościół, myśląc o tym, jak wiele będzie zależało od nas, jako przyszłych księży. W tym kontekście Ojciec życzył nam, cytując jedną z ważnych dla niego konferencji Biskupa Edwarda Dajczaka, byśmy byli "kapłanami na jutro, a nie na przedwczoraj", a rozważając Ewangelię, odnawiali w sobie obraz Boga jako miłosiernego Ojca i starali się być do Niego podobnymi.