Tegoroczną majówkę spędziliśmy razem!
Pierwszy dzień spędziliśmy w malowniczej miejscowości - Dusznikach-Zdroju. Tam udaliśmy się najpierw wspólnie na górski szlak. Po przejściu pierwszego etapu, podzieliliśmy się na dwie grupy: pierwsza dalej wędrowała szlakiem, podziwiając przy tym niesamowite widoki, natomiast druga grupa poszła zwiedzić miasto, w którym się zatrzymaliśmy. Oprócz samego zwiedzania, część osób poszła pić wodę! Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że ta źródlana woda była bardzo specyficzna w smaku (źródło Agata), lekko gazowana, trochę metaliczna i jak ufamy bardzo zdrowa! Nie spodziewaliśmy się, że picie wody może nieść ze sobą tyle emocji, a jednak ta pozytywna atmosfera, jaka nam towarzyszyła, wpływała nawet na tak prozaiczną czynność, jak zwykłe picie wody.
Następne dni spędziliśmy w stolicy Czech, Pradze. Ku naszemu zdziwieniu, spotkaliśmy tam wielu Polaków, którzy wpadli na tak samo świetny pomysł, żeby właśnie tam wybrać się na majówkę. Most Karola, Hradczany, Katedra Świętych Wita, Wacława i Wojciecha, Wzgórze Letna, Stare Miasto to tylko niektóre miejsca, które zwiedziliśmy. Zachwyceni urokiem miasta, wychodząc z hotelu rano, wracaliśmy tam na nocleg dopiero w nocy, aby przez jak najdłuższy czas móc korzystać z piękna i zasobów Pragi.
Nasza majówka trwała trochę dłużej bo aż 4 dni! 4.05 ksiądz rektor ogłosił dzień rektorski, dzięki czemu mogliśmy przedłużyć nasz wypoczynek. Wracając, tego dnia zatrzymaliśmy się w Krzeszowie, gdzie zostaliśmy oprowadzeni po Bazylice Kolegiackiej Wniebowzięcia NMP.
Jeszcze raz bardzo dziękujemy księżom, którzy pojechali z nami! Księdzu prefektowi Remigiuszowi Szauerowi za całą organizację, za oprowadzanie po ciekawych miejscach i za obecność oraz księdzu prefektowi roku propedeutycznego Rafałowi Dreslerowi za towarzyszenie nam, za słowa wypowiadane podczas homilii i rozmów i także za poświęcony nam czas. Przede wszystkim dziękujemy za dobrą atmosferę, która sprawiała, że wyjazd był udany podwójnie!
